czwartek, 1 maja 2014

               Witajcie ponownie, troche mnie nie było, ale nie miałam czasu, jednak wszystko idzie po mojej myśli i od tamtego tygodnia nie zawaliłam ani dnia! Jestem taka szczęśliwa. Jedynie bolą mnie żebra i ciągle jestem śpiąca... To jest najbardziej przytłaczające, ale zdaje sobie sprawę z tego, że mój organizm potrzebuje wyłączyć mnie, żeby mógł pracować, bo przecież mało jem, dlatego nie mam siły. Nie wiem tylko od czego bolą mnie żebra. Ale to mniejsza. Denerwuje mnie to, że waga stanęła ;_; Dziś ruszyła tylko o 0,2. No, ale zawsze coś... Czytałam, że to reakcja obronna organizmu i niedługo ma minąć. Taką mam nadzieję. Nie będę się poddawała! :)
              Btw, wszyscy mówią mi: '' ale schudłaś '', '' jesteś taka szczuplutka '', '' nic z Ciebie nie zostanie '', '' nie musisz sie odchudzać ''... JACY ONI SĄ ŚLEPI! Przecież widzę w lustrze, jaka jestem gruba! Ich teksty są strasznie denerwujące... Chciałabym zamknąć im te buzie...... Widzę mój tłuszcz, moje grube ciało, okropne wały, a oni będą mi wmawiać, że jestem '' szczupła '', aż śmieszne....
            Chciałam dziś pobiegać, ale pada więc nici z moich planów :/ ale poćwiczę w domu!
bilans:
2x jabłko (100)
pomidor (20)
kiełbaska(35)
ser biały(50)
pół mieszanki warzywnej(100)
plasterek żółtego sera(20)
325/350


Miłego dnia kruszynki! Trzymajcie się chudo ;*

1 komentarz:

  1. Hej :) Nie jesteś sama w tym ogólnym osłabieniu. Również to przechodzę. Pewnie nie tylko my obie. ;) Bilans masz świetny, będę zaglądać :) Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń